Festiwal Santa Tecla to dla mnie Katalonia w pigułce. Skupia najbardziej charakterystyczne tradycje świąteczne i kulturowe. W tych dniach, każdy wychodzi na ulice i place Tarragony .
Program festiwalu jest zawsze bardzo urozmaicony więc każdy znajdzie coś dla siebie, począwszy od pochodu figur karnawałowych, skaczących ludzi przebranych za diabły i smoki, poprzez wieczorne koncerty, aż po najbardziej oczekiwane chwile jakimi są pokazy "castells" czyli ludzkich wież.
Niektóre z wież osiągają wysokość nawet do dziesięciu pięter i są wspierane przez 800 osób! Ich bohaterowie wspinają się na ramiona kolejnych uczestników coraz wyżej i wyżej aż na szczycie pojawi się osoba z uniesioną do góry ręką, która oznacza wykonanie zadania. Nie zawsze jest kolorowo i zdażają się upadki :-/ Technika wspinania się jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. W 2010 roku budowanie wież zostało wpisane na listę UNESCO jako niematerialne dziedzictwo kulturowe.
Nieocenione są również wieczorne atrakcje, kiedy miasto zamienia się w artystyczną platformę. W każdym zaułku i na każdym placu dzieje się coś innego - a najciekawsze jest to, że występujący artyści nawzajem sobie nie przeszkadzają, dzięki kapitalnemu rozkładowi starego miasta. Muzyka, zapach śródziemnomorskiego jedzenia, radość bawiących się ludzi w wąskich uliczkach Tarragony, tworzą niezapomnianą atmosferę i wspomnienia. Aż chce sie tam wracać i wracać :-)
Podsumowując festiwal Santa Tecla jest idealnym miejscem aby moć bliżej przyjżeć się kulturze katalońskiej, ale również jest miejscem gdzie można w ciekawy sposób spędzić wieczór po upalnym dniu na plaży :-)
Komentarze
Prześlij komentarz